Szturm rosyjskich spadochroniarzy. "Z nimi Ruscy przyjechali na Ukrainę, aby zabijać"
Do ataku doszło w piątek – relacjonuje w mediach społecznościowych szef władz obwodu Serhij Hajdaj.
Jak opisuje dalej Hajdaj, spadochroniarze "zostali »gościnnie« przyjęci przez żołnierzy 24. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej imienia króla Daniela". "Tylko siedmiu okupantom udało się przeżyć to spotkanie, pozostali zostali zlikwidowani" – informuje szef władz obwodu ługańskiego.
We wpisie w serwisie Telegram Hajdaj pokazał także rzeczy, które mieli przy sobie zabici żołnierze. "Warto zwrócić uwagę, że są wśród nich prawosławne ikony i amulety. Z nimi Ruscy przyjechali na Ukrainę, aby zabijać" – podkreślił polityk.
Putin wydał rozkaz do inwazji
24 lutego Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.
Inwazję rosyjskich wojsk poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".
Atak Rosji na Ukrainę to drugi etap konfliktu, który trwa od kwietnia 2014 r. Wojnę poprzedziła rewolucja na Majdanie oraz tzw. kryzys krymski, który doprowadził do aneksji półwyspu przez Rosję. Osiem lat temu rosyjskie siły zbrojne rozpoczęły okupację Krymu. W obecności wojska przeprowadzono nielegalne "referendum", a następnie ogłoszono, że Krym wszedł w skład Federacji Rosyjskiej.